Ciężko zacząć pisać po dłuższej przerwie, tym bardziej ,że od dawna cierpię na przypadłość
"nicmisięniechce". Pomysły kiełkują i mnożą się w mojej głowie, ale ich realizacja to odległy temat...
Jednak coś tam robiłam, choć to tylko ułamek tego co bym chciała.
I tak nudne poszewki na poduszki, dzięki farbie do tkanin i szablonowi otrzymały bardziej dekoracyjny wygląd
przemalowałam i ozdobiłam liściastym ornamentem lustro
i na koniec, ze starego cyferblatu i stoliczka z płyty wiórowej , zrobiłam stolik do ogródka ;)
teraz muszę ławkę przemalować, bo nie pasuje do stolika ;)
Pozdrawiam wszystkich, którzy tu jeszcze zaglądają :))
Kulinia